środa, 11 grudnia 2013

jeszcze 22 godziny ...

Już jest środa. Renata jeszcze przez 22 godziny będzie przyjmować chemie.

Zuza i Kuba byli dzisiaj u Prof. Szczylik w Przychodni Lekarzy Wojskowych na Mokotowskiej. Rozmawiali z nim aż stwierdzili, że nie mają więcej pytań. Zuzi doktor bardzo się podobał - sympatyczny i rzeczowy. Praktycznie potwierdził wszystko to co mówił dr Bodnar.

Wg Profesora chemia Folfirinox jest chemią "po bandzie" ale Renata jest młoda i zdrowa więc powinna jej spróbować bo daje ona szansę dwukrotnie dłuższego życia. Gdyby sobie z nią nie radziła zawsze można przejść do standardowej chemii - Gemzar.
Renatę czeka co najmniej 6 cykli, przy czym skutki pozytywne mogą być widoczne już po 3 cyklach, a po 3-4 cyklach będzie ponowna tomografia. Mówił jeszcze, że nie będą markery badane.

Wymienił dwie główne sfery, na które chemia ma skutki uboczne - szpik (odporność, ilość krwinek) i przewód pokarmowy (nudności, biegunka itp.) i powiedział, że te są najczęstsze i właśnie pierwsze dni chemii mogą być najgorsze.

Dietę Renata powinna stosować lekkostrawną i bogatą w białko. Z tego względu poleca ryby i mięsa z łatwo przyswajalnym białkiem (cielęcina, królik, raki). Powinna jeść często ale małe porcje, 5-6 razy dziennie. Nutridrinki ogólnie od radza o ile pacjent jest chętny by jeść - bo są po prostu niesmaczne ;) Więc mówił, że ludzie niechętnie je jedzą (Renata powiedziała Zuzi, że zwróciła dzisiaj nutridrink od razu po wypiciu). Oczywiście powiedział, że jeśli chcemy to żebyśmy poszli do dietetyka w przychodni bo po to zezwolił na to by dietetyk ten przyjmował bezpośrednio na terenie kliniki. W ocenie dzieciaków profesor nie przejął się / nie zdziwił się tym, że Renata prawie nic teraz nie je.

Jeśli chodzi o brzuch to jest to skutek raka. Jest to rak gruczołowy a jako taki jest to rak wydzielający i to on wraz z przerzutami wydziela te płyny. Są one bardzo bogate w białko więc lepiej nie spuszczać wody do póki nie ma takiej potrzeby. Płyny te mogą uciskać przeponę, co utrudnia oddychanie i wtedy odbarczanie jest potrzebne. Nie powinno się jednak robić zabiegu częściej niż co 6 tygodni. Zaczną te płyny zanikać wraz z obumieraniem raka. Tak samo perystaltyka zacznie się wtedy poprawiać

Nie potrzebne są mamie enzymy trzustkowe. Gdyby się zdarzyło, że stolec zacznie być mocno pienisty (cokolwiek to oznacza) to wtedy będzie trzeba zacząć.

Wszelkie leki pomocnicze odrzucił z góry. Powiedział, że to naciąganie na pieniądze i jeśli oni uważają, że jakiś lek mógłby się nam przydać a nie jest on refundowany przez NFZ to mówią o tym i sugerują jego zakup o ile jest nas na to stać oczywiście.

Na pytanie jak pomóc mamie w chorobie mówił, że lekarze są przeszkoleni i w tym jak zwalczać ból i w reszcie rzeczy więc się mama musi zgłaszać, bo będą wiedzieli jakie przeciwbólowe leki, podadzą przeciw wymiotne czy nasenne.

Jeśli chodzi o to co my możemy zrobić to powiedział, że nie chce głosić sloganów ale najważniejsze by przy niej być. By chociaż się tak fatalnie czuje żeby widziała, ze ktoś z nią jest bo to wpływa mocno na psychikę (a ta również w pierwszej fazie chemii mocno siada).

Profesor Szczylik czwartek spędza na kobiecej onkologii i wtedy zajmie się tez Renatą.

Wg Kuby Renata wyglądała i czuła się trochę lepiej popołudniu - może ta pierwsza uderzeniowa dawka jej już trochę odpuściła. Powinna skończyć chemię późnym wieczorem (mówiła, że te pierwsze dawki nie były 20min a 90-120min) – przewidywany czas zakończenia podawania chemii środa 22:00.

Rafał

41 dni świadomego życia z rakiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz