Po 48 godzinach Renata w końcu usnęła. Przez ponad 2 dni
była maksymalnie pobudzona i niespokojna. Na nasze żądanie najpierw obniżono
dawkę podawanej Ketaminy aby w końcu o 16:00 zupełnie ją odstawić. Efekt – sen.
Oby był zbawienny i dał jej szansę wypocząć.
Wczoraj już były okresy krótkiego wypoczynku / snu –
zwłaszcza po podaniu jej leku klasy Relanium. Dzisiaj rano była już na tyle
wymęczona, że trochę przysypiała a od momentu gdy wyłączono pompę z ketaminą po
prostu zaczęła spać. Niestety mało kojarzy z tego co się dzieje wokół niej.
Reaguje na znajomy głos ale nic nie mówi, rzadko nawiązuje kontakt wzrokowy.
Może sen przyniesie jej ulgę i odpoczynek.
Dzisiaj na dyżurze była w końcu bardzo dobra lekarka – dr Joanna
Wiśniewska. Przede wszystkim bardzo dokładnie zapoznała się z historią choroby
Renaty. Po drugie była otwarta na
rozmowę zarówno z Zuzą i Kubą jak i ze mną. Po trzecie rzeczowo tłumaczyła stan
zaawansowania choroby, ewentualne rokowania oraz to co zamierza robić w zależności
od rozwoju sytuacji. Skonsultowała z anestezjolog odstawienie Ketaminy i zaplanowała co zrobią
jeśli ból powróci. Obejrzała dokładnie Renatę i sprawdziła jej reakcje.
Wydzwoniła dr Kopacza i skonsultowała z nim plan postępowania. Póki co nie
podłączają jej sondy do odbarczania żołądka. Renata nie ma nudności i dopóki
nie nastąpią żadne sensacje sonda nie będzie zakładana. Renata ma niski poziom
płytek we krwi (44 tysiące) – jeżeli spadnie on poniżej 37 tysięcy będą przetaczać
jej płytki (tak jak przetaczanie krwi). Hemoglobina jest na niezłym poziomie
8,5 tysiąca, podnosi się niestety poziom kreatyniny.
Anestezjolog uprzedziła mnie, że w przypadku pacjentów w
stanie podobnym jak u Renaty z zasady nie podejmowane są próby sztucznego
podtrzymywania życia.
Tak sobie pomyślałem, że zbliża się koniec tego feralnego
2013 roku. Gdybyście chcieli coś Renacie powiedzieć lub przekazać jeszcze w tym
roku to proszę wpadnijcie do niej do szpitala. Ona z pewnością usłyszy i
wewnętrznie ucieszy się na dobre słowo od Was.
Późnym wieczorem jak już wyszedłem od Renaty
rozmawiałem z Tomkiem R. i Żani – podali
mi namiary na Zygmunta Fendrycha – irydologa stacjonującego we Frankfurcie. Na
podstawie analizy tęczówki oka dokonuje diagnozy chorób u danej osoby, na tej
podstawie przygotowuje mieszanki ziół do leczenia wykrytych schorzeń. Brzmi
szaleńczo ale ponoć właśnie na dniach te zioła pomogły a analogicznym do Renaty
przypadku – będę chciał w poniedziałek pójść tym tropem.
Rafał
60 dzień świadomego życia z rakiem
Ucalowania dla Renaty I Was wszystkichch.
OdpowiedzUsuńEwa