Dotrwaliśmy
do piątku. Te trzy ostatnie noce dały nam nieźle w kość – nam jak nam, ale
Renacie na pewno.
Nie była w
stanie poleżeć/usiedzieć/postać/przykucnąć w jednym miejscu dłużej niż 15 – 20 minut.
W efekcie przez trzy doby Renata praktycznie nie zmrużyła oczu i nie spała.
Niesamowicie ją to wymęczyło a przy tym brzuch systematycznie pęczniał.
Markotniała z godziny na godzinę.
Dzisiaj
rano dojechaliśmy na Szaserów ledwo zdążywszy przed 8:30 – troszkę oblodziło
rano. Przyjęcie Renaty na oddział odbyło się bardzo sprawnie. Po 15 minutach
miała już łóżko. Ordynator ją rozpoznał i obiecał później do niej podejść.
Oddział
znajduje się w nieodnowionym skrzydle szpitala – mały szok cofnięcia się do lat
osiemdziesiątych w porównaniu z kliniką chirurgii, w której Renata była trzy
tygodnie temu. Natomiast oddział onkologiczny w sumie jest bardzo
kameralny, tylko kilka sal, a obsługa bardzo miła i empatyczna – to z kolei
zdecydowana poprawa w stosunku do kliniki chirurgii.
W ciągu dnia
Renata przeszła standardowe badania – krew, ekg itp. W końcu dr. Bodnar
porozmawiał z nią na temat planowanej terapii. Ze względu na jej stan zdrowia i
wiek zdecydował, że może przyjąć agresywną dawkę chemii i od poniedziałku
zaczną jej podawać … FOLFIRINOX - nigdy nie myślałem, że będę się cieszył
na określony rodzaj chemioterapii. Okazuje się, że tak J
Liczę, że Renata dobrze usłyszała
nazwę chemii jaką jej zamierzają podać.
Jeżeli tak to
Renata będzie miał taką samą terapię jaką by zastosowano we Francji, w
Heidelbergu czy w Kanadzie.
typowa terapia składa się z
następujących czynności:
- oksaliplatyny (bezbarwna ciecz - Oxaliplatin) infuzja (przez kroplówkę) w ciągu 2 godzin,
- następnie irynotekan (klarowny, lekko żółta ciecz - Irinotecan Hydrochloride) i kwas folinowy (klarowny, blado żółta ciecz - Leucovorin Calcium) wlew w ciągu 2 godzin,
- następnie fluorouracyl (bezbarwna ciecz - Fluorouracil) w postaci szybkiego wlewu, w ciągu 15 minut,
- i na koniec fluorouracyl jako powolny wlew w ciągu 46 godzin.
Jednym
słowem przez lekko ponad 48 godzin będzie Renacie podawana chemia. Przerwa na
12 dni i rozpoczęcie kolejnego cyklu leczenia. Zabieg ten powtarza się co 2 tygodnie
łącznie od 6 do 12 cykli.
Mam
nadzieję, że będzie na tyle silna żeby wytrzymać efekty uboczne stosowania tej
mieszanki chemicznej. Bo z jednej strony jest to aktualnie najskuteczniejszy
środek w walce z rakiem trzustki ale z drugiej ma bardzo duże skutki uboczne.
Do najpoważniejszych należą:
- Zwiększone ryzyko zakażenia ze względu na spadek liczby białych krwinek
- Zmęczenie i duszność z powodu spadku krwinek czerwonych
- Ponadto ze względu na spadek liczby płytek również może wystąpić krwawienie z dziąseł, krwawienia z nosa itp.
A ponadto
cały szereg „standardowych” efektów ubocznych chemioterapii.
Od początku
wiedzieliśmy, że wypędzenie tego skurczybyka nie będzie łatwe
i bezbolesne – grunt, że w końcu się zaczyna.
i bezbolesne – grunt, że w końcu się zaczyna.
Dzisiaj jeszcze
Renata miał odbarczenie płynu z jamy brzusznej – upuścili jej co najmniej 3
litry. Po informacjach z net’u widzę, że nie łatwo będzie się pozbyć tego
wodobrzusza L
W niedzielę
dr Bodnar będzie miał dyżur i wtedy będę mógł z nim porozmawiać o całej
terapii.
Zaczyna się
kolejny etap – przynajmniej dzisiaj Renata się wyśpi.
Rafał
36 dzień
świadomego życia z rakiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz