poniedziałek, 9 grudnia 2013

Pierwszy dzień chemioterapii

Dzisiaj dyżur miał dr Lubomir Bodnar – ordynator Kliniki Ginekologii w szpitalu na Szaserów. Poświęcił mi ponad pół godziny gdzie z ogromną  cierpliwością wysłuchiwał moich pytań i obserwował gdy notowałem odpowiedzi – ciekawe czy kiedykolwiek miał do czynienia z pacjentem lub jego rodzin, która notuje udzielane odpowiedzi.
Po kolei
1.    Jaka jest ocena stanu choroby Renaty? Jaki jest stopień zaawansowania raka?
Stan jest bardzo poważny. Jest to IV stopień raka oznaczający zaawansowane, rozlane stadium z przerzutami.
2.    Czy na podstawie dotychczasowych wyników diagnostyki możemy stwierdzić, że pierwotnym nowotworem jest rak trzustki?
Zdecydowanie tak. Zarówno opis badania obrazowego jak i histopatologii nie pozostawiają wątpliwości. Tylko 3% raków jajników daje podobne objawy i bardzo mało jest prawdopodobne aby pochodzenie raka było inne aniżeli od trzustki.
3.    Która chemie ma być użyta? I dlaczego taki wybór?
Mieszanka chemii o nazwie FOLFIRINOX. Bardzo agresywna i najbardziej skuteczna mieszanka z dotychczas stosowanych. Renata ma aktualnie bardzo dobre wyniki morfologii, dobry stan zdrowia i jest jeszcze stosunkowo młoda. Ma dużą szansę wytrzymania tej chemioterapii – w trakcie się przekonamy na ile jest silna. Folfirinox wykazuje dwukrotnie większe oddziaływanie na guzy nowotworowe niż chemia standardowa (na bazie gemcitabina), także statystycznie blisko dwukrotnie wydłuża medianę życia osoby z rakiem trzustki.
Alternatywnie mogliby podać  jej wyłącznie Gemcitabinę – środki takie jak Abraxane s w Polsce niedostępne i niedopuszczone. Rzeczywiście Abraxane może się okazać lekiem przyszłości, już dopuszczonym w USA ale w Polsce jest to kwestia jeszcze kilku lat.
4.    Jak będzie wyglądać  chemioterapia?
W sumie identycznie jak opisałem w poprzednim blogu: 1 dzień to stosunkowo szybkie podanie dwóch pierwszych składników, następnie dawka uderzeniowa trzeciego, i 46 godzinne podawanie ostatniego składnika. Jeżeli zaczną w poniedziałek Renata będzie wypuszczona do domu w środę.
a.    Ile cykli będzie musiała przejść Renata?
To przede wszystkim zależy od jej organizmu i od tego czy i na ile nowotwór zareaguje na podawaną chemię. Musimy się przygotować na długotrwałe leczenie – raczej kilka miesięcy aniżeli kilka tygodni. Chemię podaje się w dwutygodniowych cyklach – ponieważ drugi cykl wypad by na Wigilię przesunęliśmy go na piątek poświąteczny. Jeszcze się nie zdażyła im pacjentka, która przeszłaby  wszystkie 12 cykli.
b.    Czy istnieje możliwość podawania jej w warunkach domowych? Jeśli tak to w jakim reżimie / na jakich zasadach?
Tak – po pierwszych dwóch cyklach, Renacie zostanie „zainstalowany” tzw. „port” czyli wkłucie do głównej żyły celem podawania chemii tam bezpośrednio a nie za pośrednictwem weflonów wkłutych z w dłoń lub żyłę na zgięciu łokcia. Ułatwi to podawanie kroplówek i pobieranie krwi do badań.
Jak będzie zainstalowany port, Renata będzie przychodzić do przychodni tylko na jeden dzień – celem przyjęcia tej pierwszej dawki chemikaliów – 46 godzinna wlewka będzie robiona w warunkach domowych.
5. Na jakie efekty uboczne mamy się przygotować? I jak się mamy do nich przygotować?
Przede wszystkim gwałtowne obniżenie czerwonych i białych krwinek oraz spadek liczby płytek we krwii – wszystko to prowadzi do silnego osłabienia i spadku odporności Renaty na wszelkie inne zarazki/choroby. Ponadto efekty neuropatyczne czyli odrętwienia kończyn, mrowienia – te efekty będą chwilowe. Stany zapalne śluzówki, biegunka itp. Największy spadek krwinek następuje 7-8 dnia od podania chemii.
6.    Po czym będzie można poznać, że chemia zadziałała?
Jeszcze podczas tego pobytu w szpitalu zostanie wykonane badanie tomograficzne. Dr Bodnar chce mieć aktualny obraz nowotworu, zostanie wybranych do 5 zmian/guzów, które następnie będą obserwowane pod kątem ich wielkość. Tomografia będzie wykonywana raz na 5-6 cykli podawania chemii.
Innym zauważalnym objawem dobrej reakcji nowotworu na chemię będzie zmniejszenie się wydzielania płynów i ty samym zmniejszenie się wodobrzusza.
7.    Jak często będzie weryfikowany jej stan:
a.    Jakie badania będzie przechodzić: krew (kreatynina, enzymy wątrobowe, białko, płytki)?
Za każdym cyklem będzie badana krew pod kątem stanu Renaty i możliwości dopuszczenia do podania kolejnej chemii. Nie odpytałem co konkretnie w tej krwi będą obserwować ale domyślam się, że przede wszystkim białe i czerwone krwinki plus płytki
b.    Jak często będą badane markery CA19-9 / CA-125 / CAE?
W ogóle. Ich przydatność w takiej diagnostyce jest znikoma. CA125 zawsze będzie w tej sytuacji podwyższony, z kolei wartość CA199 kompletnie nie oddaje stanu choroby.
8.    Wodobrzusze:
a.    Jak bardzo jest groźne?
Przede wszystkim trudne do tolerowania przez pacjenta – ogranicza możliwości jedzenia, utrudnia perystaltykę i wypróżnianie oraz jest wysoce dyskomfortowe. Siadają  siły i psyche pacjenta.
W klinice będą się starać jak najmniej odbarczyć płyny ze względu na efekt uboczny polegający na utracie wraz z tymi płynami wielu związków potrzebnych do odżywiania organizmu i jego poprawnej egzystencji. Nie można spuścić całego płynu naraz bo by to mogło doprowadzić do katastrofalnych skutków.
b.    Czy to jest objaw czy choroba, którą można leczyć niezależnie od raka?
To jest objaw i można się go pozbyć wyłącznie wraz z likwidacją nowotworu.
c.    Czy można powstrzymać proces tworzenia się płynów? Jeśli tak to jak?
Dopóki są przerzuty w otrzewnej dopóty płyn będzie się wydzielał. Można jedynie ograniczyć jego napływanie ale nie można go powstrzymać. Ogranicza jego napływanie np. podawanie pastylek na odwodnienie organizmu
9.    Czy istnieje potrzeba podawania enzymów trzustkowych? Jeśli tak to czy będą podawane?
Nie – trzustka Renaty normalnie funkcjonuje. Guz jest na ogonie trzustki.
10. Walka z bólem:
Przede wszystkim Renata musi zwalczać ból środkami i lekami. Poprosiłem lekarza aby jeszcze raz z nią na ten temat porozmawiał. W szpitalu ją boli brzuch. Dawka Oxycontinu urosła już do 30 mg / 10 mg / 30 mg i wygląda na to, że należy ją dalej zwiększyć.
Dr Bodnar przepisze jej dodatkowe leki do reagowania przy gwałtownym ale przemijającym bólu. Wieczorem podał jej kroplówkę ze środkiem przeciwbólowym aby mogła się wyspać.
11. Dieta – co powinna zawierać? Czy ma być odkwaszająca?
Odesłał nas do dietetyka, który ma dyżury na oddziale kliniki – najbliższy w środę.
12. Medycyna naturalna / suplementy diety – czy może mieć działanie przeszkadzające chemioterapii?:
a.    Czy słyszał o terapii SANUM?
b.    Zioła peruwiańskie w tym: „Smocza krew”, Vilcacora?
c.    Olej z czarnuszki? Olej lniany
d.    Suplementy diety: SPIRULINA, OXYCELL 3, BASICA Instant
e.    Nutridrinki
f.     Woda zasadowa KANGEN
g.    Soki warzywne i owocowe
h.    Witamina B17
Jak się zapewne domyślacie – Dr Bodnar nie miał najlepszego zdania o tych wszystkich specyfikach i metodach. Generalnie określił je sposobem na wyciąganie pieniędzy. Mówił, że półki w aptekach uginają się pod naporem całej masy suplementów diety i cudownych specyfików. Wg niego Renacie potrzebna jest dobra (ale co to znaczy nie powiedział), lekko strawna dieta wzbogacona w białko – jednym słowem z całej listy dopuścił nutridrinki – Renata wypiła w niedziele pierwsze z nich – nawet dała radę na jeden raz.

13. Inne środki parafarmakologiczne:
a.    SELOL
b.    DCA

Jak wyżej przy czym w przypadku Selolu wyraził się, że ma jedną dobrą cechę w przypadku Renaty – powoduje biegunki tym samym pozbylibyśmy się problemów z zaparciem.

I tyle by tego było. Zgodnie z jego słowami będziemy częstym gościem kliniki onkologii na Szaserów i powoli musimy się przyzwyczaić do dwutygodniowych cykli. Zaczynam rozumieć dlaczego rak to choroba przewlekła.

Renata co prawda ma lepszy humor ale ciągle nie dosypia, bardzo mało je (zaczyna chudnąć), jest mocno osłabiona. Chemia nie pomoże jej szybko odzyskać siły. Może skłamałbym pisząc, że perspektywa przyjęcia chemii ją „uskrzydla” ale ewidentnie nie mogła się już doczekać rozpoczęcia właściwej terapii.

No to zaczynamy … 39 dzień świadomego życia z rakiem i jednocześnie 1 dzień terapii.


Rafał

1 komentarz:

  1. Rafał, mocno, bardzo mocno trzymamy za Was kciuki! Dużo cierpliwości i siły. Najważniejsze że rozpoczęło się leczenie. Ściskamy ciepło Ewa i Robert z Wetliny

    OdpowiedzUsuń