niedziela, 15 grudnia 2013

10 dni do Świąt


Chciałbym Wam napisać, że jesteśmy gotowi do Świąt. Że Renata po powrocie do domu odżyła i nabrała ochoty do działania.  Że je 6 posiłków, pije 2 litry wody, doprawia nutridrinkami i że się uśmiecha. Że z optymizmem zaczyna patrzeć na swoją przyszłość. Chciałem ale … niestety tak nie jest.

Chemia nią strasznie tąpnęła. Już w szpitalu ciężko znosiła dawkę, musieli przerywać podawanie. Tylko z tego powodu zamiast 48 godzin podawali jej chemię przez 62 godziny. Do domu wróciła wyczerpana i bardzo osłabiona. Na dodatek wyczytała z wypisu ze szpitala, że jej rak jest w IV stadium zaawansowania – to dopełniło czary goryczy.

Jednym słowem jest przygnębiona, osłabiona, bardzo obolała, nie jest w stanie jeść i bardzo mało pije. Praktycznie stale ma mdłości, jest apatyczna i prawie w cale nie śpi. Jeżeli śpi dłużej (godzinę – dwie na raz) to wyłącznie na siedząco. Do tego zaczęły jej puchnąć nogi – albo krążenie chwilowo wysiadło albo zaburzenie pracy nerek. Masuję jej stopy i nogi, namawiamy ją aby chodziła po mieszkaniu lub wykonywała proste ćwiczenia – to z kolei ją męczy.

Liczę, że te objawy w kolejnych dniach ustąpią i będzie już tylko lepiej. Do kolejnej dawki chemii zostało nam 14 dni – musimy do tego czasu odbudować jej siły.

Będę teraz pisał trochę rzadziej. Raz na dwa – trzy dni. Ograniczamy też odwiedziny w domu – w praktyce wyłącznie do mamy Wójcik – nie darowałbym sobie gdyby teraz jeszcze dodatkowo przypałętało się do niej jakieś przeziębienie lub inna bakteria.

Rafał 


45 dzień świadomego życia z rakiem.

1 komentarz:

  1. bardzo slusznie rafalku, kazda byle jaka bakteria czy wirus, dla reni moze byc zrodlem infekcji, a jej organizm potrzebuje teraz sil na inna walke. sa telefony, skypy i inne formy kontaktow. z doswiadczenia z choroba mojego brata i andrzeja moge napisac, ze po paru dniach bedzie lepiej i organizm zacznie sie regenerowac. da to troche oddechu przed nowa chemia. sciskam was goraco, jola

    OdpowiedzUsuń