Jest już prawie 1-sza w nocy, Renacie pozostało jeszcze trochę
chemii do podania – powinno się to skończyć o drugiej nad ranem.
Trwało tak długo bo musieli robić przerwy na podanie Renacie
albo środków przeciw wymiotnych albo przeciwbólowych. Na szczęście zbliżamy się
do końca pierwszej dawki. Zobaczymy jakie dalsze efekty uboczne wystąpią już po
odłączeniu kroplówek.
Chemia skończona – Renata wraca do domu. Wczoraj miała tez w
między czasie tomograf – tak, ze został zrobiony rejestr aktualnego stanu –
wielkość, liczba i położenie guzów – w celu późniejszego porównywania czy i na
ile chemia zadziałała.
Zuza z Renatą były tez u oddziałowej dietetyczki – szału nie
ma. Pani chyba bardziej była zorientowana na oferowanie nutridrinków. Dietetyk
od Jany & Tomka przynajmniej wprawił Renatę w dobry nastrój.
Renata jest bardzo osłabiona. Nie ma szans aby cokolwiek
jadła – nawet picie wody powoduje odruchy wymiotne. Jest szansa, że z każdym dniem
będzie w stanie zjeść coś więcej, ale na teraz zero tolerancji dla pokarmów.
Podają jej środki usypiające aby mogła się choć trochę zregenerować i przespać
więcej niż godzinę na raz.
Rafał
42 dni świadomego życia z rakiem
przesłałam link do Gabrysi. Choroba ze strony osoby chorej. Podwiozę w tygodniu krem cioci Zosi (grzanki też) i potrawkę z kurczaka. Mam nadzieję, że Renia spróbuje choć tycią porcję...Jeśli nie Renia, to Ty i Zuza złapiecie trochę energii. Nie możemy i nawet nie próbujemy pomóc inaczej. Jeszcze jedno. Czy Renia czyta, dzierga na drutach, a może maluje obrazy? Cokolwiek ma ochotę robić, napisz. AKN
OdpowiedzUsuńdzielna Renatka, chemia jest okropna, a szczegolnie pare dni po.
OdpowiedzUsuńmysle o was, i zycze, zeby jak najszybciej reni wrocily sily i chec do jedzenia, jola
Panie Rafale, proszę w miarę możliwości spojrzeć do maila.
OdpowiedzUsuńPowodzenia !