Adenocarcinoma
tubulare – witamy w rodzinie !
Adenocarcinoma tubulare czyli gruczolakorak przewodowy /czyli trzustki/.
Trochę było z nim dzisiaj
zamieszania ale po kolei.
Pojechałem w południe na Szaserów i okazało się, że są już
dostępne wyniki biopsji. Przeniesienie papierka z budynku nr. 10 do budynku
głównego zajęło 4 dni. W końcu doszedł. Z wynikami udałem się do gabinetu Prof.
Szczylika (budynek dowództwa), którego oczywiście nie zastałem. Odczekałem
trochę na pojawienie się jego asystentki, która generalnie nie bardzo była w
stanie mi pomóc. Po kilku namowach przyjęła ode mnie ksero biopsji z adnotacją
do profesora. Jednocześnie odesłała mnie do kliniki onkologii abym zapisał
Renatę. Więc wróciłem do budynku głównego gdzie odczekałem kolejne półgodziny
aby dowiedzieć się, że najbliższy wolny termin na konsultacje to 17 grudzień godzina
13:30. Tyle udało mi się załatwić na Szaserów.
Jak siedziałem pod gabinetami oczywiście grzebałem w necie i
szukałem co to znaczy ten adenocarcośtam – pierwszy link przekierował mnie do
Wikipedii i … raka żołądka. Dopiero teraz jak czytam na większym ekranie
wychodzi, że skierowało mnie na stronę dotyczącą kompletnie czegoś innego bo w
treści tej strony znajdowało się odwołanie do naszego pasożyta. Informacją o
raku żołądka wywołałem niezłe zamieszanie wśród najbliższych i dalszych przyjaciół-lekarzy.
Dopiero późnym popołudniem wieloletnia
przyjaciółka Monika Sz. wytłumaczyła mi, że to jednak jest trzustka a nie coś
innego, obiecała to skonsultować w poniedziałek ze swoim patalogami. Wieczorem
Ewa też podesłała pełne nazewnictwo tego co znaleziono podczas biopsji u
Renaty.
A więc mamy po prostu ordynarny, prymitywny, statystycznie
najpopularniejszy gruczolakorak przewodowy. Czas zająć się jego tępieniem.
Spróbowałem się dodzwonić do profesora poleconego przez
mecenasa Marka – w końcu wieczorem oddzwonił do mnie dając do zrozumienia, że
telefon komórkowy nie służy do kontaktów służbowych – to po co mi dał wizytówkę
z tym numerem jak byłem u niego 3 tygodnie temu?
Niestety nie dodzwoniłem się do Gdańska – będę próbował z
samego rana w poniedziałek.
Poprosiłem Ulę o uruchomienie swoich kontaktów. Jednocześnie
wydzwoniłem Przychodnię Lekarzy Wojskowych aby awaryjnie zapisać się do Prof.
Szczylika – zapisów na grudzień już nie przyjmują, mogę próbować w każdy
czwartek może ktoś odwoła wizytę, nie, nie zapiszą mnie na listę osób
oczekujących bo ostatnim razem gdy prowadzili taką listę to jak przekroczyła
800 osób przestali ją prowadzić .
Generalnie jeśli do pon/wto nie dostanę się do Prof.
Szczylika wracam do dr. Kryńskiego i Centrum Onkologii w Warszawie.
Do Michała odpisali z Heidelberga:
If pancreatic
adenocarcinoma is confirmed, palliative chemotherapy is the only meaningful
treatment. Standard protocols in Heidelberg include FOLFIRINOX, gemcitabine,
nab-paclitaxel and erlotinib, but the protocol has to be chosen by the
oncologist at home who knows the patient. The patient would not benefit from
treatment in Heidelberg.
Obawiam się, że żaden „oncologist at home” póki co nie zna
pacjentki :-)
Więc wycieczki do Niemiec raczej nie zrobimy. Zostaje nam
alternatywnie Uppsala pilnowana przez
Małgosię i Francja wskazana przez Janka i Verę – wydaje mi się, że FOLFIRINOX
nie jest refundowany w Polsce, więc jeżeli chcę z niego skorzystać czeka nas
wyjazd za granicę na Święta.
Renata skutecznie zwalcza ból środkami przeciwbólowymi –
dokucza jej napęczniały brzuch i niemożność wypróżniania się – musimy coś na to
zaradzić.
Odezwało się kilku starych znajomych m.in.:
Jacek , który od 1985 niszczy
wszelkie statystyki NFZ’u nt. nieuleczalnych chorób, i jak sam pisze o sobie „ …
Zawarliśmy kompromis [z rakiem], żyjemy ze sobą... Moja odmiana to rak jasnokomórkowy (w
"skuteczności" podobno drugi po czerniaku) aktualnie mam go w obu
płucach. Czasem bywa osobliwie zabawny, np. mam rekord długości życia
warszawskiego C.O. z tym rozpoznaniem, zaś prof. Madej, który nieraz wieszczył
mi szybki koniec, dziś funkcjonuje jako pośmiertne popiersie z gipsu, na IIIp.
C.O. (duże podobieństwo obu) …”
Janusz – kumpel z liceum, którego
stan wojenny rzucił do Skandynawii.
Teraz czekają nas kolejne dwa dni czekania no nowy tydzień –
a od poniedziałku starania o jak najszybsze rozpoczęcie chemioterapii.
Rafał
Rozpoczął się 30 dzień świadomego życia z rakiem.
