niedziela, 24 listopada 2013

Blog ożył


W piątek wieczorem już nie miałem siły usiąść do klawiatury. Odpuściłem jeden wieczór – co nie oznacza, że skorupiak tez odpuścił.  Co za wredna choroba, z której nie można się tak o po prostu obudzić jak ze złego snu i nie mieć z nią do czynienia następnego dnia rano.

Renata zaczęła systematycznie przyjmować środki przeciwbólowe: DORETA co 4 godziny, OXYCONTIN rano i wieczorem. Ból przestał dokuczać, odruchów wymiotnych tez nie ma – pozostaje kwestia samego brzucha, który ewidentnie jej przeszkadza i daje znać o sobie. Jak nie ma bólu to z powrotem pojawia się u niej uśmiech i ma ochotę cokolwiek zrobić czy porozmawiać. Przy czym jest b. słaba, ciągle za mało je.

Coraz więcej informacji dostaję poprzez blog. zaczynają go czytac osoby, z którymi potencjalnie nie mam zadnych kontaktów. Blog zaczyna powoli żyć własnym bytem :-)
 
Skorzystałem z ostatnich podpowiedzi jakie od Was dostałem:

·         Skontaktowałem się z Panem Markiem z Wrocławia (wskazanym przez Krzyśka), przesłałem mu opis stanu Renaty, jej wyników i w jakim momencie jesteśmy. Zobaczymy czy i co zaproponuje.

·         Umówiłem się do onkologa - dr. Kryńskiego wskazanego przez przyjazną duszę w komentarzu na blogu; konsultacje mam we wtorek

·         Jak dobrze pójdzie to i wyniki histopatologii mają być wcześniej niż normalnie – dzięki Monika.

·         Sprawdziłem TERCEVA (także podsunięte w komentarzach do bloga) – okazuje się, ze jest to znane także pod inną nazwą ERLOTINIB (wskazywała na to jako na nową szczepionkę Jola kilka dni temu), tabletki do stosowania w leczeniu zaawansowanego raka trzustki z przerzutami. Muszę to skonsultować z onkologami – póki co poprosiłem kilku znajomych o sprawdzenie czy i jaką wiedzę o Tercevie mają ich kontakty medyczne: http://www.tarceva.com/patient/

·         Tomek zaprosił mnie na pokaz jonizatorów do wody (thanks) – poznałem uzdrawiające możliwości tzw. Wody KANGEN – słynna „maść na szczury” niech się schowa, „Windex” z filmu „Moje Wielkie Greckie Wesele” niech się też schowa. Woda Kangen to jest to: masz kaszel – napij się; masz nowotwór – pij więcej i częściej; boli Cię głowa – napij się; masz kaca, wysypkę, zaparcie, wysokie ciśnienie (na niskie tez działa), stres, gorączkę, ból brzucha itd. – po prostu napij się wody Kangen, umyj się w tej wodzie, opłucz owoce/warzywa/mięso, zrób z niej kostki do lodu do drinków – a wszystko cokolwiek Ci dolega przeminie i zostanie z Ciebie wypłukane, bakterie zabite a skorupiaki wytępione. www.enagic.com www.woda.kangenzdrowie.pl Piją tę wodę Papież Bendykt XVI, amerykańskie siły szybkiego reagowania S.W.O.T, pili górnicy chilijscy przez kilka tygodni pod ziemią w kopalni, pije Justyna Styczkowska – napij się i Ty. W mojej ocenie zadbanie o odkwaszenie organizmu jest jak najbardziej potrzebne ale czy rzeczywiście za cenę proponowaną przez Enagic? Andrzej z Jolą przejrzeli na szybko rynek niemiecki – i opinie na ten temat są mieszane. Całość brzmi ciekawie ale coś za dobra jest ta woda. A Coca-Colę ograniczyłem do minimum J

·         Coraz mniej dobrych skojarzeń mam z DCA – zarówno od Dominika z Kanady jak i Andrzejów z Niemiec dochodzą do mnie negatywne informacje na temat skuteczności tego specyfiku.

·         Dostałem warunki kwalifikacji pacjentów do kuracji w klinice dr Burzyńskiego w Huston w USA – z pewnością będę chciał przebadać guzy Renaty i określić ich genotypy aby można było zastosować terapie „celowaną” – dopasowaną do Renaty i jej przypadłości. Podobnie z identyfikacją białka.

·         Michał podrążył co dalej jest możliwe do zdziałania w Heidelbergu. Okazało się, że tam też jest kolejka J Mają dać odpowiedź w drugiej części tygodnia (podobnie zresztą jak Szwedzi z Uppsali)

·         Marzenna natomiast dokształca mnie z antyoxydantów i oxydantów. Musze przejrzeć dokładnie to co aktualnie łyka Renata i przekonać się czy nie ma kolizji.

Dostałem wiele sygnałów od Was, że jesteście z nami i myślicie o Renacie – Marylka, Marlenka, Ewelina, Joasia, Piotrkowie, Tomek, Kropa – serdeczne dzięki.

W sobotę byłem na uroczystym rozdaniu dyplomów w Akademii L. Koźmińskiego – córeczka bardzo dumnie prezentowała się w todze. Bardzo przyjemna uroczystość.

Pozdrawiam,

Rafał

24 dzień świadomego życia z rakiem

2 komentarze:

  1. terceva nie jest szczepionka, ale bardzo silnym farmaceutykiem podawanym czasem dodatkowo do terapii gemcytabina, gl. specyfikiem w leczeniu raka trzustki.
    skutki uboczne dzialania tego leku sa bardzo powazne, a korzysci w postaci przedluzenie zycia wlasciwie znikome.
    czytalam powazna prace na ten temat, monika na pewno duzo wie na ten temat, bo stosuje sie go takze przy zaawansowanym raku pluc.
    www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/document.../WC500033994.pdf‎


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna Krzepkowska_Bodych24 listopada 2013 23:10

      Rafał , co dzień czytamy z Karoliną Twój blog. Jesteśmy duchem z Wami. Uważam, że idziesz bardzo dobra drogą wybierając leczenie pod kontrolą prof.Szczylika. Z moich inforacji wynika,iż jest to najlepszy specjalista w Polsce w leczeniu takich schorzeń. Pomógł wielu osobom , a najbardziej spektakularna była sprawa Krzysztofa Kolbergera , którenu pomagał wiele lat. Nie mam możliwości aby pomóc na drodze nedycznej ale myślimy o Was i trzymamy kciuki. Ania i Karolina.

      Usuń