Ogromne pokłady pokory i cierpliwości potrzeba czekając
na wyniki biopsji. Dzisiaj ponownie ich nie było w sekretariacie kliniki
pomimo, że według relacji patologów swoją robotę wykonali i zakończyli w
poniedziałek. Kolejny stracony dzień na czekanie a skurczybyk w tym czasie żre
Renatę od środka.
Boli ją coraz bardziej, jedzie już na trzykrotnej dawce
Oxycontinu (15 mg / 5mg / 15 mg) i na Dorecie a mimo to widać, że się męczy. W
dalszym ciągu za mało je – twierdzi, że nie jest w stanie więcej na raz
przełknąć.
Zapisaliśmy się do psychoterapeuty – Bożeny Winch http://noscere.pl/bozena-winch,kim-jestesmy/
poleconej przez Agnieszkę. Wybór był prosty – Pani Bożena jako jedyna
oddzwoniła po moim telefonie, pozostałe panie psychoterapeutki były zbyt zajęte
aby oddzwonić na mój numer. W poniedziałek 2 grudnia o 17:00 przekonamy się na
ile zaistnieje chemia pomiędzy nami.
W niedzielę 1 grudnia po południu Renata ma kolejne spotkanie z Jackiem Wentą – chiroterapeutą.
Paulina namierzyła gdzie w Polsce robią badania genów i białek – www.medgen.pl sprawdzimy czy wykonają nam analizy potrzebne do przygotowania terapii celowanej.
Małgosia dała mi kontakt do osoby, która skutecznie obaliła statystyki raka trzustki – co prawda podpierając się ziołami peruwiańskimi (w tym vilcacorą www.herbsecret.pl ) równolegle z agresywną chemioterapią – pogadam i sprawdzę jak to zrobili.
Ranek znowu z nadzieją, że tym razem wyniki biopsji będą dostępne i będę mógł przejść do kolejnego etapu.
Rafał
27 dzień świadomego życia z rakiem
wyniki his-pat. - a może zaangażować lekarza, który pobierał wycinki? Może on wiecej może, skoro info z laboratorium, że gotowe? Czy lekarz z Belgradzkiej sugerował jakieś dodatkowe badania/znakowanie genów? Może warto sie dopytać wszystkich świętych ? pozdrawiam b.serdecznie i trzymam kciuki za opanowaniem bólu i próbami jedzenia - czegokolwiek, byle jeść. Nutridrinki mogą zastąpić posiłki (białko), mogą być czasami bardziej zjadliwe z lodówki:)
OdpowiedzUsuń