Chyba wrócę do ponownego
czytania "Gry o Tron" … w końcu nadchodzi zima
Niedziela
minęła dosyć leniwie. Brzuch ciągle doskwiera Renacie. Doskwiera jest chyba właściwym
wyrażeniem. Środki przeciw bólowe działają ale jak to Renata określa „czuję
niepokój” i nie może sobie na dłużej znaleźć miejsca.
Dzisiaj tata Renaty po raz
pierwszy od momentu gdy dowiedział się o chorobie nabrał odwagi przyjść i spotkać się z
Cinką – Renata chyba właśnie po nim ma ten zwyczaj przeżywania wszystkiego tak aby nie absorbować
innych. Tata, stary partyzant, zachowywał cały czas twarz pokerzysty i starał
się nie dramatyzować sytuacji – od mamy Wójcik wiemy jak bardzo się tata denerwuje i obawia o Renatę.
Wpadły tez obydwie nasze
siostry i Roger, a po 14:00 pojawiła się z powrotem w domu nasza
skacowana córeczka po oblewaniu dyplomu i urodzin swoich najbliższych przyjaciółek.
Było trochę śmiechu i oderwania się od własnych myśli.
Aśka zrobiła pastę z serka białego,
jogurtu, prażonego czarnego sezamu, soli i przede wszystkim oleju lnianego dr
Budwig (wg przepisu Tomka) – efekt: mamy naoliwiony cały blat w kuchni po tym
jak malakser chlupnął pierwszą partią tej melasy na całą kuchnię a Renata
musiała łyknąć środki przeciw wymiotne po zjedzeniu polowy pierwszej porcji
(ciekawe kto zje pozostałe – może Tomkowi zawiozę do pracy).
Odstawiliśmy B17 – po przeczytaniu
kilku forów, portali medycznych itd. W sumie najpełniejsza informację znalazłem
na Wikipedii - http://en.wikipedia.org/wiki/Amygdalin
- z tym specyfikiem poczekamy jednak na onkologa. A wszystko po komentarzu do
bloga’a i dyskusji z Marzenna na temat utleniaczy i antyutleniaczy.
W poniedziałek Renata jedzie na zdjęcie szwów
po laparoskopii. Ja pewnie wybiorę się do szpitala na Szaserów poszukać wyników
biopsji.
Pozdrawiam,
Rafał
To ciagle jeszcze jest 24 dzień świadomego
życia z rakiem.
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/szesc-mitów-na-temat-raka/zbcfq
OdpowiedzUsuńnie chcę siać defetyzmu, ale Panie Rafale - proszę spojrzeć pod kątem kliniki p. Burzyńskiego - też słyszałam o niej różne historie - swego czasu nawet w TV.
Wiem, że emocje górują nad rozsądkiem, ale...
Jeszcze coś mi się przypomniało - chyba w Polsce można robić komercyjnie testy genów z wycinków guza (nie pamiętam, czy przypadkiem te próbki nie powinny być nie konserwowane (bloczki parafinowe - nie?) niestety, nie mam aktualnej wiedzy).
Przepraszam, że ten i poprzedni komentarz mało optymistyczny, ale realia są jakie są. Bardzo proszę pamiętać o białku i szukania sposobów na pełnowartościowe odżywianie - nic na siłę - sugestie w poprzednim komentarzu.
Jeśli moje komentarze zbyt przyziemne proszę o jakiś komentarz
Serdecznie dziękuję za wszelkie informacje.
UsuńWszystkie komentarze czytam i dopiero po moim zajrzeniu w nie sa publikowane.
Jeżeli byłaby potrzeba bardziej bezpośredniego kontaktu to proszę o info:
rafal@gutek.pl
chyba mój poprzedni komentarz z weekendu nie dotarł. Więc próba ponowna, nie wiem, czy uda się powtórzyć informacje.
OdpowiedzUsuńMało optymistyczne, ale może przydatne - nie jest to brand new info, ale..
http://onkoedu.pl/zeszyty/article/8135.html
Odżywianie:
- nic na siłę, ale proszę próbować dbać o pełnowartościową dietę - o wysokiej zawartości białka. Z tego organizm buduje (mit, że można zagłodzić raka - on zawsze znajdzie budulec).
- male co nieco, chociaż po kęsie, ale cały czas - można traktować jedzenie jako lekarstwo :0
- dużo, dużo, dużo białka - poprzednio był link do fajnej, lekkostrawnej, pełnowartościowej, przystosowanej do niesprawności brzuszka, diety - ale zaginął mi.
- białko - wiadomo - mięso, nabiał (z jajami), strączkowe (ale pewnie niejadalne/niestrawne); proszę spróbować suplementacji - troche sztuczydło, ale skuteczne i zatwierdzone przez medyków - seria NUTRIDRINK - do kupienia/zamówienia w aptekach - proszę wejść na stronę-przejrzeć, wybrać formę i smak. Proszę wybierać też pod kątem zawartości białka !!!
- jeśli nic nie jest jadalne z normalnych produktów - dobre są i lody i ciastka - jesli smakują - lepsze cokolwiek niż nic (jedna z teorii głosi, że ten skorupiak, jak Pan nazywa, żywi się węglowodanami i należy ich unikać, ale...)
Nastrój - super, że dzieją się też inne wydarzenia - proszę robić sobie jak najwięcej przyjemności, z głowy nie wyrzuci się koszmarnych scenariuszy, ale warto żyć też drobiazgami i rozmowami:) frazesy... pozwalam sobie czekać na komentarze po zdjęciu szwów i spotkaniu z doktorem...
Przepraszam za nadmiar korespondencji. Nie ma konieczności jej publikowania.Trzymam kciuki !