czwartek, 21 listopada 2013

Systematyczność


Zwalczanie bólu wymaga systematyczności. Póki co Renata nie zaakceptowała faktu, że ból jej nie opuści jeszcze przez długi czas. Liczy, że przeminie, że jest chwilowy – a on tam siedzi w niej i ją męczy. W efekcie próby go pokonania bez środków zalecanych przez lekarkę noc kompletnie się nie udała. Na dodatek  Tramal, który wzięła przed snem nie zadziałał.

Rano Zuza podjechała do kliniki leczenia bólu i po konsultacjach z panią doktor wykupiła silniejsze lekarstwa:

·         OxyContin 5 mg – środek przeciwbólowy na związkach opioidalnych

·         Torecan – środek przeciw wymiotny

·         Megalia – na zwiększenie łaknienia

Ewa kilka razy rozmawiała z Renatą i chyba już Renata zaakceptowała, że środki przeciw bólowe musi brać systematycznie (OxyContin 2 razy na dobę, Doreta co 4 godziny). Dopiero po przyjęciu tego OxyContinu jako tako wróciła do siebie – i wieczór upłynął nam całkiem przyjemnie.

Otrzymaliśmy odpowiedź od profesora Büchlera z Heidelberga:

Dziękujemy za przesłanie medycznych raportów pani Gutkowskiej. Zostały one obejrzane i ocenione przez Prof. Büchlera.

Mamy do czynienia z lokalnie zaawansowanym nowotworem ogona trzustki z mocnym podejrzeniem przerzutów do jamy brzusznej/przepony. Bardzo wysoki marker CA 19-9 potwierdza zaawansowanie raka.

W tej sytuacji jedyną opcją terapii jest systematyczna chemioterapia, bo tylko ten sposób umożliwia zwalczanie wszystkie komórek rakowych. Naświetlanie/Nanoknife nie jest stosowane w sytuacjach z przerzutami. 

Czyli potwierdził to co stwierdzili polscy lekarze. Przy okazji Andrzej twierdzi, że jednak lekarze niemieccy oglądają zdjęcia z tomografu i sami analizują ich obraz i na tej podstawie podejmują diagnozę. (Michał/Andrzej/Jola – dzięki i Andrzejku raz jeszcze 100 lat!)

Z kolei Małgosia odnalazła przesyłkę w Szwecji – dotarła do kliniki w Uppsala – czekamy co oni powiedzą i zalecą.

Dominik dostał w końcu za pośrednictwem swojego profesora opinię lekarza zajmującego się wykorzystaniem/badaniem zastosowania DCA do leczenia raka w Kanadzie – opinia jest dosyć krótka:

"…. So, my advise is to stay away of this toxic molecule (DCA)."

Odezwał się Krzysztof – stary przyjaciel z liceum, który usłyszał o naszym problemie – dał mi kontakt na terapeutę z Wrocławia, który ma dobre wyniki leczenia nowotworów przy pomocy medycyny naturalnej – będę się z nim kontaktował.

Siostra podesłała mi namiary na dwie panie psychoterapeutki – rozmawiałem o tym z Renatą, będę umawiał jej/naszą wizytę

Basia z Katowic zwróciła uwagę na artykuł w dzisiejszej Rzepie dotyczący nowego leku oddziałowującego na podstawowe białko (RAS) stanowiące budulec komórek nowotworowych. Wychodzi na to, że po kilku latach  w końcu znaleziono sposób na zablokowanie aktywności tego chorego białka. Właśnie ukazał się artykuł w magazynie „Nature”  opisujący rezultaty przeprowadzonych badań. Jest światełko w tym ciemnym tunelu.

http://www.cancer.gov/drugdictionary?cdrid=563224

Wpadli Janek z Weroniką – Vera nagotowała jak dla pułku wojska – nawet gdyby Renata objadała się całymi dniami to przez kilka kolejnych dni nie przeje pyszności od Very – wielkie dzięki (nie powiem, trochę na tym korzystam J)

Mamie Renaty bardzo przypadły do gustu ciasteczka z maryśką – za każdym razem jak jest sięga do pudełka i trzeba babcię odganiać.

Ale tak w ogóle jest to 21 dzień gdy wiemy, że jest rak a rzeczywiste leczenie się jeszcze nie rozpoczęło. Straszne jest takie wyczekiwanie wiedząc, że skorupiak nie śpi.

Rafał

21 dzień świadomego życia z rakiem

3 komentarze:

  1. Trafiłam jakoś na Pana blog.... Sytuacja JEST porażająca.
    Nie zajmując dużo czasu, nie mędrkując- czytam, i wygląda, że nikt z Państwa otoczenia nie "był" w tej chorobie- mieli wszyscy ogromne szczęście :) Nie to, że pech spotkał tych, którzy usłyszeli dramatyczną diagnozę - filozoficznie - tak bywa (czy oswajamy taką sytuację, czy nie).
    Chcę podzielić się fragmentem moich doświadczeń - proszę się nie obrażać, nie jest moim zamiarem pouczanie - ale może komentarze/informacje mogą być przydatne:
    - proszę spróbować konsultacji z lekarzem z Centrum Onkologii - ale nie w Centrum (ani terminy krótkie, ani okoliczności ludzkie)- ale na mieście - dr Kryński, ONKOLMED ul Belgradzka 5 tel 22/6445055 może same wyniki/badania obrazowe będą wystarczające-inna opinia jest zawsze cenna
    - proszę nie wchodzić w tzw medycynę niekonwencjonalną (też B17) bez konsultacji z chemioterapeutą
    - jeśli leczenie w PL-proszę nalegać na identyfikację genów/białek - tak jak sugerował któryś z autorytetów z Pana bloga (być może możliwe tylko za granicą)
    - proszę dopytywać się o możliwość udziału w programie badań klinicznych - zazwyczaj jest to leczenie niestandardowe.
    - czasami można poczytać ciekawe,profesjonale artykuły na pubmed (bo jesteście Państwo obcojęzyczni).
    - ból - super, że udało się przekonać żonę, że walka z bólem polega na niedopuszczeniu do jego pojawiania się i znikania - ból degeneruje fizycznie i psychicznie, a te zasoby trzeba utrzymać do nielekkiego leczenia
    Proszę być dobrej myśli -jesteście Państwo razem i macie olbrzymie grono wspierające ! Najgorszy czas to czekanie na szczegółową histopatologię, dającą info o sposobie leczenie.
    Chętnie pozostanę w kontakcie, może mogę jakoś wesprzeć, ale poza forum publicznym. Optymizmu i dobrych myśli !

    OdpowiedzUsuń
  2. Tarceva. Wiem, że istnieje ale nic poza tym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam Pani Renaty ale modlę się o jej zdrowie. Pani Renato, wysyłam Pani mnóstwo pozytywnej energii. Głowa do góry i proszę wierzyć, że cuda się zdarzają. Pozdrawiam, Ewelina Ś.

    OdpowiedzUsuń